niedziela, 9 listopada 2014

Rozdział 19

PRZECZYTAJCIE TO DO KOŃCA PLS!!!
EH, NO WIĘC DOCZEKALIŚCIE SIĘ. TAK SIĘ BOJĘ, ŻE SOBIE NIE PORADZE, BO NIGDY NIE PUBLIKOWAŁAM SMUTA, NO I TEN. NIE ZABIJCIE MNIE. I JEŚLI KTOŚ NIE CHCE CZYTAĆ (PFFF, MUSZE TO NAPISAĆ ZE WZGLĘDÓW ETYCZNYCH) TO ZAZNACZĘ CZERWONYMI KRESKAMI ODKĄD DOKĄD MOŻE OMINĄĆ, A TOBIE GRZEGOSŁAWIE (TAK, WIEM, ŻE TO CZYTASZ) ZABRANIAM :P CO Z TEGO, ŻE MASZ 18, A JA 15, NIE POZWALAM CI CZYTAĆ, BO BĘDZIESZ SIĘ ŚMIAŁ (LARRY NA JEDNOROŻCU HAHAHA). WIĘC, MIŁEGO CZYTANIA I POZWALAM NA KRYTYKĘ W KOMENTARZACH! W SUMIE, ZAWSZE POZWALAŁAM, ALE TERAZ WIEM, ŻE BĘDZIE JEJ DUŻO. BARDOZ BYM CHCIAŁA, ABY KAZDY NAPISAŁ DŁUŻSZY KOMENTARZ, BO BARDZO MI ZALEŻY, ŻEBYŚCIE OCENILI MOJĄ PIERWSZĄ SCENĘ EROTYCZNĄ. PROOOOOOOSZĘ! EJ, MOŻE WSZYSCY TO OMINIECIE, BO SIĘ WSTYDZĘ. TAK, TO DOBRY POMYSŁ ^^ TAAA TO BĘDZIE WASZA NAJLEPSZA DECYZJA W ŻYCIU, JAK TO OMINIECIE.
btw. muzyczka:
Rihanna - Skin
i od Louis' POV:
1D - Spaces (jeśli ktoś nie ma lub nie chce przesłuchać to może być Uncover - Zara Larson)
DOTYK DLA MOJEJ KOCHANEJ ŻONY, NAJWSPANIALSZEJ, KTÓRA JAKO JEDYNA WIE CO BĘDZIE DALEJ I JEST SDJFGSJKAFDG I JĄ KOCHAM TAK MOCNOOO! ŁUCJENTO KLAUDIO FAUSTYNKO (@UNCANNYSTYLES), CO Z TEGO, ŻE WIDZISZ JAK TO PISZĘ, BO SIEDZISZ OBOK MNIE I SIĘ RUMIENISZ, ALE TO ROZDZIAŁ SPECJALNIE DLA CIEBIE ♥♥♥♥♥♥♥♥♥
AHHH, NO I OCZYWIŚCIE MUSZE TO ZADEDYKOWAĆ MOJEJ JULCE (@HELLOCLIFFORDX), KTÓRA UWIELBIA PODUSZKO SERDUSZKO I WYKRADŁA MÓJ ŚWIĘTY ZESZYT I PRZECZYTAŁA CO BĘDZIE W TYM ROZDZIALE. KOCHAM CIĘ CIASTECZKO! ♥♥♥♥♥♥♥

~Harry's POV~

-------

    - Chcę ciebie tu i teraz.- powiedziałem i ponownie złączyłem nasze usta w pocałunku pełnym pożądania i namiętności. Poczułem narastająca erekcję Louisa w dłoni i nie mogłem się doczekać tego, co ze mną zrobi. Moje palce jeździły wzdłuż jego linii V i muskałem czułe miejsce opuszkami, a on jęczał prosto w moje usta. Nagle poczułem jak złapał mnie za nadgarstki. Odciągnął moje ręce od jego penisa i wysunął się spode mnie. Spojrzałem mu w oczy, lecz po chwili znowu dopadł moich ust i przewrócił tak, że teraz on siedział na mnie. Wiedziałem, że to prędzej, czy później nastąpi.
     - Harry.- powiedział odrywając się na chwilę od moich ust. Miał zamknięte oczy, a chłodne dłonie trzymał na moich policzkach.- Na pewno?- szepnął, całując mnie po szczęce. Jego kilkudniowy zarost kuł mnie w gładką skórę. Nie mogłem się skupić, więc tylko zbliżyłem się jeszcze bardziej do niego, dając mu do zrozumienia, że tylko na to czekam.
    Zjechał pocałunkami w dół i zatrzymał się przy moich sutkach. Wziął jednego z nich do buzi, zasysał, przygryzał, puszczał, dmuchał na niego i powtórzył tą czynność z drugim. Opuszkami palców dotykał moich bioder i brzucha, co przyprawiało mnie o gęsią skórkę. Mój oddech stał się płytki, a w głowie kłębiły się moje najróżniejsze fantazje. Trwało to nieskończoność i dopiero co zaczęliśmy, a ja już byłem podniecony do granic możliwości. Miałem wrażenie, że ludzie ze zdjęć przyglądają nam się uważnie i karcą, za to co robimy.
    Czułem się trochę jak niegrzeczny chłopczyk, bo taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Jednak pożądanie rosło z każdą sekundą.
    Wreszcie, gdy Louis oderwał się ode mnie, mogłem nabrać powietrza. Spojrzałem w dół, mój penis sterczał niczym maszt, a serce waliło jak oszalałe. Podniosłem głowę do góry i utrzymałem kontakt wzrokowy z niebieskookim. Jego oczy świeciły z podniecenia. Zszedł ze mnie, pozostawiając mokry pocałunek na moim pępku i rozchylił moje nogi. Zgiął je w kolanach i złapał za gumkę moich bokserek. Uniosłem biodra do góry, żeby pomóc mu je zdjąć i nie urywałem kontaktu wzrokowego, choć było ciężko. Pogrywał ze mną i wiedział, że wygra. Oblizał usta i włożył rękę pod bieliznę, zaczął nią powoli poruszać, a po krótkiej chwili przystawił swoje palce do moich ust. Uniosłem się na łokciach i zacząłem je ssać, cały czas wpatrując się w jego niebieskie oczy. Mimo iż wiedziałem, że to nie jest to samo, jak wtedy przed koncertem to starałem się jak mogłem, żeby wzbudzić w nim większe pożądanie. Językiem otaczałem jego delikatne palce. To było cholernie seksowne, a jemu podobało się jeszcze bardziej.
     - Musimy sobie jakoś poradzić z twoją dziurką, a na sucho będzie boleć.- szepnął, a mnie przeszły dreszcze. Miał tak niski głos jak ja, różnił się zupełnie od jego normalnego, wysokiego tonu. Myślałem, że nie da się być bardziej seksowny, lecz on z dnia pobijał samego siebie.
    Nawet nie wiem kiedy, a jego palec wskazujący znalazł się we mnie. Jęknąłem cicho i zacisnąłem wokół niego. Po chwili się rozluźniłem i czułem jak wpycha do jak najgłębiej i wyjmuje prawie do końca, by ponownie się zanurzyć. Moje ciało pokryła gęsia skórka, głowę odrzuciłem do tyłu i zatraciłem się w błogim uczuciu. Po chwili Lou włożył drugi palec. Moja klatka piersiowa unosiła się w górę i dół pod wpływem jego chłodnego ciała. Nie umiałem opisać uczucia, jakie mi towarzyszyło, gdy nasze dwa ciała się dotykały, nawet całkiem przypadkiem, jak trącał mnie biodrem lub przejeżdżał drugą dłonią po wewnętrznej stronie mojego uda.
     - Louis... kurwa, Louis.- jęczałem, gdy dotknął czułego miejsca. Dostawiłem dłoń do ust i zacząłem w nią krzyczeć, żeby zagłuszyć mój głos, a Lou nagle przerwał.
     - Chcę cię słyszeć.- warknął, a ja położyłem rękę w poprzedniej pozycji. Tym razem razem włożył we mnie trzy palce i znacznie przyspieszył. Gdy natrafił na moje czułe miejsce, wydałem z siebie zduszony okrzyk i spojrzałem na jego łobuzerski uśmiech. Z jednej strony wyglądał tak niewinnie, gdy włosy opadły mu na czoło, a niebieskie oczy świeciły jak u małego chłopca, lecz wiedziałem, że jego dotyk jest warty grzechu. Raz za razem dotykał mojego czułego miejsca, serce waliło mi jak oszalałe, a krzyki przemieniły się w jeszcze głośniejsze jęki.
     - Lou.. Lou... O Kur..aa... Louis.- nie wiedziałem na czym się skupić i czułem, że jestem blisko. Podniosłem głowę do góry i zobaczyłem, że Lou zaprzestaje swoich działań i pochyla się nade mną. Nie wiedziałem co robi, dopóki nie poczułem jego języka we mnie. Odruchowo jęknąłem i opadłem z powrotem na materac. Wiłem się pod wpływem jego delikatnego, mokrego języka. Nie mogłem złapać tchu. Zacisnąłem ręce na kocu i myślałem o tym, jakie to jest zajebiste. Jego cudowne włosy łaskotały moje uda, język drażnił ciasną dziurkę, a dłonie zaciskały się wokół kolan. Jeśli zaraz nie przestanie dojdę w jego włosy. Zacisnąłem nogi, a biznesmen przerwał. Starałem się unormować mój oddech i przypomnieć sobie o świecie realnym.
    Nie minęła sekunda, gdy Louis zawisł nade mną i wpatrywał się w moje ciało. Nie ważne, że był przede mną nago, że się pieprzymy, nie mogłem odwrócić wzroku od jego cholernie niebieskich oczu. Zbliżył nasze usta do siebie i przygryzł moją wargę, jęknąłem cicho, gdy jego chłodna dłoń spoczęła na moim biodrze.
     - Gotowy skarbie?- szepnął zachrypnięty, a ja zamknąłem oczy i powoli pokiwałem głową. Pocałował mnie jeszcze raz w zarys szczęki i wrócił do swojej wcześniejszej pozycji. Uniósł moje nogi do góry, zarzuciłem je mu na szyję i nie mogłem doczekać się momentu, gdy staniemy się jednością. Powoli we mnie wchodził, a z mojego gardła wydobył się zduszony jęk. Był bardzo powolny, jakby chciał mi zrobić na złość, ale zarazem skupiony i cichy. Myślałem, że facet podczas seksu jest głośny, a on był... milczący. Co było jeszcze bardziej seksowne. Gdy wszedł we mnie cały, myślałem, że odejdę od zmysłów. Był wielki. Nie duży - wielki. Wykonywał płynne, rytmiczne ruchy, zagłębiając się we mnie i wychodząc, cały czas całując mnie po łydce. Wygiąłem plecy w łuk, a w głowie miałem tylko jedno zdanie:
     Pieprzę się z najseksowniejszym facetem na świecie.
-----------
    Leżałem z zamkniętymi oczami, zmęczony i próbowałem unormować mój oddech. Byłem obolały, ale szczęśliwy. Właśnie przeżyłem najlepszy orgazm, jaki mogłem mieć. Serce do tej pory waliło mi jak oszalałe, mimo, że leżałem już 10 minut. Louis wtulał się we mnie i całował po szyi i ramionach. Nie miałem siły, żeby powiedzieć mu cokolwiek. Byłem szczęśliwy, spełniony i nic nie mogło popsuć tej chwili.
    Nie żałuję, że tu przyjechałem, że się z nim spotkałem. Cieszę się po prostu, że mogłem go poznać takiego jak jest i go pokochać.
    Louis pozostawiał mokre pocałunki wzdłuż mojego ciała i ciągle się uśmiechał. Zmusiłem się do odwrócenia głowy i spojrzałem na niego. Wyglądał jak szczęśliwy chłopczyk.
     - Kocham cię Harry, wiesz?- powiedział trochę smutnym tonem, ale nie zwróciłem na to zbytniej uwagi.- Mocno, mocno, bardzo mocno.- szeptał i nadal mnie całował.
     - Lou...- szepnąłem.- Mogę pójść spać?
     - Oczywiście skarbie.- odpowiedział uśmiechnięty. Przykrył nas kocem i pozostał wtulony we mnie. Po chwili udałem się w objęcia Morfeusza.

~Louis' POV~

    Podniosłem się powoli, żeby nie obudzić Loczka. złożyłem delikatny pocałunek na jego czole i zacząłem się ubierać. Cieszyłem się, że mogę spokojnie wyjść i nie narażać go na to, że ktoś tu się wkradnie. Czasem warto mieć zapasowe klucze. Z chęcią chciałbym zostać, ale w życiu nie ma tak pięknie. Westchnąłem i odwróciłem się, gdy stałem już przy drzwiach. Hazz uśmiechał się przez sen i przytulał do poduszki, na której wcześniej leżałem. Poczułem ukłucie w sercu, wiedząc, ze muszę go zostawić. Kochałem go. Cholernie mocno i szczerze. Pierwszy raz, gdy uprawiałem z kimś sex, czułem, że to jest szczere i przepełnione miłością. Jednak wiem, że beze mnie będzie mu lepiej. Ja go tylko zniszczę, a tego nie chcę.
     - Kocham cię Harry.- szepnąłem i wyszedłem ze środka.
~*~
         Drogi pamiętniku!
            Przeżyłem najwspanialszą noc z najwspanialszym facetem na świecie. On jest taki idealny. Czuły, delikatny, szczery, pomocny, opiekuńczy... mógłbym wymieniać bez końca. A ja jestem nikim. Zakochanym w sobie dupkiem, który go tylko zniszczy. Nie zasługuję na niego. Nie zasługuję na to, żeby mnie kochał. Ja... ja nie umiem dać mu wystarczającej miłości, na jaką zasługuje. 

"Ale kochaj go najmocniej jak potrafisz!" - przypomniały mi się słowa Vivienne.

                   Czas wrócić do starego życia.
             I zapomnieć o nim.
                         Na zawsze w moim sercu - Harry Styles.
                                          Z poważaniem Louis.
***
notka od autorki: podoba mi się to nawiązanie do tweeta Louisa :D a wam? Ogółem jestem do tyłu o rozdział, więc we wtorek może dodam już 20 :) Dobra, nie zamulam tutaj, bo na początku dużo napisałam. 
Wasza Lucy xx

15 komentarzy:

  1. JAK MOGŁAŚ!? CZY TO MA OZNACZAĆ KONIEC?! ALE TO NIE MOŻE SIĘ TAK SKOŃCZYĆ ;-; Jestem teraz totalnie rozdarta. Rozdział jest wspaniały i wgl wow ta cała scena była taka pełna namiętności. Nie chcę, żeby Lou zostawiał Harry'ego ;-; Jak to może go tak zostawić. Uggh czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że będzie dłuższy. Kocham to opowiadanie i nie chce jeszcze się z nim rozstawać. Nie możesz tego jeszcze zakończyć ;-; Co z Teddy? Przecież musi to wyjaśnić Louis'emu. Uff okej opanowałam się, czekam na kolejny rozdział <3333 @dreamstobottom

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta scenka byla spoko,naprawde:) Rozdział świetny jak zawsze:)/Jumbie89

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok nie wymyśle niczego dłuższego jak TEN rozdział był jest i będzie niesamowity :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tam, że 2 raz czytam, ale obiecałam, pamiętasz? ♥
    Wspaniały, cudowny rozdział. <333
    Wiesz o tym haha :3 Czekam na kolejne, kicia.
    Kocham mocno x
    Łucjenta, która wie co będzie dalej. xx

    OdpowiedzUsuń
  5. boziuuu kocham kocham kocham <333 to było takie piękne ;3 chce już kolejny ;** @nxd69

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny, ciekawe jaką będzie reakcja Harryego jak się obudzi

    @HarryIsMyyBaby

    OdpowiedzUsuń
  7. JAK NA PIERWSZĄ SCENĘ EROTYCZNĄ TO WYSZŁA CI MEGA MEGA!:) CO DO HARRYEGO NADAL UWAŻAM ZE POWINIEN POWIEDZIEC LOU WSZYSTKO. A LOUIS NIE MOZE GO TAK PO PROSTU ZOSTAWIĆ!! W SUMIE I TAK DŁUGO BEZ HAZZY NIE WYTRZYMA. ALE KURDE LOUIS PO TYM JAK GO WYRUCHAŁEŚ TO WYCHODZISZ SOBIE BEZ NICXEGO...


    /@bizzmefever

    OdpowiedzUsuń
  8. OMFG! JAK ON MÓGŁ GO ZOSTAWIĆ?! Najpierw sie z nim pieprzy, a później co? Swoją drogą intrygujące, że Harry tak zbył Louisa, gdy ten wyznał mu miłość. Ta cała scena erotico-fantastico. Świetny rozdział! Liczę, że dojdzie do konfrontacji i będzie bardzo sad..
    Pozdrawiam @UfoPornotic

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dobry rozdział. Wiesz, że będę się smażyć w piekle? Ale razem z Tobą...hehe. Czekam na następny.
    Pozdrawiam @AJDirectioners xx

    OdpowiedzUsuń
  10. TO JEST TAAAKIE HDFFJKLDFSDFJHK CHCE DALEJ C:
    ;DFJFFBHHFDHD NOOO!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak możesz to robić no jak!? Najpierw spędzają ze sobą noc a teraz on go zostawia! No ludzieeee ughh! Chce szybko następy!

    @luvmydreams

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam wczoraj wieczorkiem, skomentuję dzisiaj.
    Jejuuu scena świetna. Masz ogromny talent do tego fika *__* Co jak co, ale twój sposób pisania i pomysł na fabułę najbardziej mi się podoba. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. I niech on go już nie zostawia, bo się odwodnię przez ilość moich łez:')

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie napisałaś tą scenę, nie wiem, czego się obawiałaś kochanie :)
    Ciągle zastanawiam się nad tymi dziewczynkami, ponieważ kim one są?... To strasznie mylące, bo nie wiem, czy mam się wściec na Harry'ego ;)
    No i Louis, on już naprawdę przesadza. Kocha Hazzę z całego serca, co z tego, że kiedyś był inny. Zmienił się, powinien to zauważyć.
    Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i dobrze skończy.
    Bardzo Cie podziwiam i życzę weny ♥
    @smolipaluch

    OdpowiedzUsuń
  14. ZAJEBIĘ CIĘ, CZAISZ?
    ZAJEEEEEEEEEEEEEEEBIĘ

    najlepsza komentatorka na świecie -LEEEEEEEEEEEEEGAAAAALIZZZZZZZZZZZZZZZGAAAAAAAAAAAAAAAAAAYYYYYYYYYYYYYYYYYYY

    OdpowiedzUsuń