środa, 25 czerwca 2014

Prolog

Czy kiedyś czuliście się tak beznadziejne, że nic nie mogło poprawić wam humoru?
Czy czuliście się, że tracicie to co najważniejsze w waszym życiu?
Że przez głupi błąd straciliście wszystko i nie mogliście tego naprawić?
Wszystko przepadło.
Wszystko.
Nie zostało już nic oprócz obrazu w głowie.
Miliony wspomnień z tą jedną jedyną osobą,
tysiące pytań powodujących echo w głowie,
setki niewypowiedzianych słów unoszących się w powietrzu,
dziesiątki scenariuszy, które nigdy się nie sprawdzą
i ta jedna jedyna nadzieja.
Nadzieja na to, że ta osoba kiedyś powróci.
Czy mieliście zamiar zrobić sobie krzywdę, bo tęskniliście za ta jedną jedyną osobą?
Czy chcieliście oddać wszystko, żeby ta osoba dała ci jeszcze jedną szansę, mimo iż na nią nie zasłużyliście?
To właśnie czuł Louis stojąc na progu najwyższego budynku w Nowym Yorku.
Miał prawie wszystko.
Prawie.
Miał pieniądze,
znajomości,
kobiety,
dom,
samochody,
ale to wszystko się dla niego nie liczyło od jakiegoś czasu.
Kiedyś to był jego priorytet.
Żeby mieć.
Odkąd poznał jego to zmienił swoje życie.
Chciał być.
Być kochanym, poczuć się bezpiecznie.
Ale jednak nie umiał tego pokazać, nie umiał udowodnić jak bardzo go kocha.
Chciał mu dać wszystko, co chciał.
Ale nie dał rady przełamać się i pokochać go tak bardzo, jak on tego potrzebował.
"Ale kocham go tak bardzo jak potrafię..."- szeptał w kółko.
Chciał się zmienić.
Zrobiłby to, gdyby on tylko wrócił. Gdyby pozwolił mu udowodnić, że chce być z nim!
Bo bardzo tego chciał!
Minęło kilka dni, odkąd się rozstali.
Odkąd on odszedł...
Nie odbierał, nie odpisywał, uciekał od spotkania, aż w końcu wyjechał.
Louis do tej pory pamięta jego łzy, kiedy krzyczał mu prosto w twarz:
"Ja cię kocham! Nie rozumiesz tego?! Ale nadal musisz grać w tą swoją pieprzona grę!"- Louisowi spłynęła łza po policzku na wspomnienie tych słów. Potem on uciekł.
Zostawił go i nie wrócił do tej pory.
Jeden krok.
W życiu chodzi o to, żeby złamać swoje zasady, dla kogoś kogo się kocha. Dla kogoś, dla którego nie będzie się żałować swojego postępowania.
Bo jak można żałować czegoś, gdy ta ukochana osoba się uśmiecha dzięki temu?
Ale czy on będzie się uśmiechał, gdy rano nagłówki pokażą, że Louis nie żyje?
"Trzeba to zrobić..."- Louis wychylił się, a w jego głowie zabrzmiał jego głos.
Ale było za późno...
A wy co o tym sądzicie? Może być inne zakończenie tej historii? Może poznajcie ją od początku do końca:
Zapraszamy do świata Louisa Tomlinsona.
Milionera, który miał wszystko oprócz miłości.
Do świata REGUŁ.
***
notka od autorki: prolog za nami! Mam nadzieję, że niedługo szablon będzie gotowy! Zwiastun również jest w trakcie realizowania ;). Liczę na komentarze! Szczere- nie boję się złej opinii. ALE TO MA BYĆ OPINIA, A NIE HEJT! Więc, moje kochane Larry Shippers będę się starała dodawać często rozdziały, ale w zamian za komentarze. Jeśli macie jakieś koleżanki LS, to rozgłaszajcie bloga!
Wasza Lucy xox

7 komentarzy:

  1. Dzięki że do mnie napisałaś na tt i powiadomiłaś o tym ff! Nie ma tu wcale komentarzy ale nie martw się postaram się rozgłośnić twoje opowiadanie :) Co do prologu to przepiękny! Na prawdę masz talent dziewczyno ;D Dobra idę czytać 1 rozdział x
    @LStylinsonforev

    OdpowiedzUsuń
  2. prolog wyszedl Ci naprawde cudownie, nie ma do czego sie przyczepic. Wciąga i zachęca do dalszego czytania. Zwiastun mega zajebisty jak oglądalysmy <3 :D kc mordko :*

    OdpowiedzUsuń
  3. prolog niesamowity, zabieram się za czytanie <3 @dreamstobottom

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz ryczę :'( świetnie sie zapowiada... @UfoPornotic

    OdpowiedzUsuń
  5. prolog faktycznie jest cudowny ��

    OdpowiedzUsuń
  6. To dopiero prolog, a ja placze. Mam nadzieje, ze jednak skonczy sie szczesliwie :'( i masz piekny styl pisania
    @back_a_star ♥

    OdpowiedzUsuń